Jak dotrzeć do klientów za granicą? Najważniejsze elementy nowoczesnej logistyki cross-border dla e-
Liczba i wartość zamówień zza granicy w polskich e-sklepach systematycznie rośnie, a handel transgraniczny jest obecnie jednym z dominujących trendów w e-commerce. Kluczowe znaczenie odgrywa tu nowoczesna logistyka cross-border. O tym, dlaczego sprzedaż za granicą niewiele różni się już od sprzedaży w Polsce opowiada Lech Biernat, dyrektor zarządzający Olza Logistic.
Czy warto sprzedawać za granicą?
Pytanie nie brzmi czy, tylko kiedy. A odpowiedź: jak najszybciej. Rynek za granicą jest po prostu większy i daje większe możliwości rozwoju. Poza tym jest na to wciąż dobry moment. Sprzedaż za granicą prowadzi obecnie około 4% polskich e-sklepów. W Europie średnia jest blisko dwukrotnie wyższa. Z drugiej strony szacuje się, że około 70% e-konsumentów dokonało przynajmniej raz zakupu za granicą. To olbrzymi potencjał, chociaż zaznaczmy tutaj, że część z nich zapewne nie wiedziała, że kupuje za granicą.
Jak to możliwe?
Sprzedaż za granicą niewiele różni się dziś od krajowej. Paczka wysłana Olzą z Warszawy do Bratysławy czy Pragi dojdzie w takim samym czasie jak do Wrocławia czy Szczecina, czyli w 24 godziny. W przypadku bardziej oddalonych krajów, np. Rumunii czy Węgier, będzie to 48 godzin. Ewentualne zwroty dokonane zostaną na adresy krajowe, czyli np. Węgier zwróci paczkę na adres węgierski, a nie polski. Z punktu widzenia klienta cały proces odbywa się więc lokalnie.
W naszym modelu cross-border wspieramy także e-sklepy w procesie uruchomienia sprzedaży poza granicami kraju. W efekcie polska firma może być postrzegana jako sprzedawca lokalny. Jej czeski sklep będzie miał więc czeską domenę i treści. Będą to treści nie tylko przetłumaczone, ale dostosowane do kultury językowej naszych południowych sąsiadów.
Oferujemy także prowadzenie Biura Obsługi Klienta, w którym komunikacja telefoniczna i e-mailowa z klientami odbywa się w języku lokalnym. Pomagamy także w załatwianiu formalności za granicą, w tym zakładaniu rachunków bankowych. Przy tak zorganizowanej sprzedaży polski e-sklep jest nieodróżnialny od lokalnych sprzedawców.
Jak w praktyce wygląda sama logistyka transgraniczna?
Oparta jest na zoptymalizowanym, niezależnym od pośredników, łańcuchu logistycznym. Tworzą go m.in. nasze własne, codzienne line-haule z największych miast w Polsce oraz centralny hub przeładunkowy.
Doręczenia realizowane są wielokanałowo. To klient decyduje, czy chce odebrać paczkę w domu, w punkcie odbioru czy paczkomacie. Nasz model biznesowy opiera się na oferowaniu e-sklepom usług kilku najlepszych firm kurierskich na każdym rynku. Nie mamy wątpliwości, że oferta tylko jednej nie spełni oczekiwań wszystkich odbiorców paczek.
Oferta Olzy łączy zatem zalety usług na ostatniej mili najlepszych firm kurierskich w każdym kraju z naszą własną „siecią szkieletową”.
Jakie rynki obsługuje Olza?
Doręczymy paczkę do każdego kraju UE, ale specjalizujemy się w rynkach z największym potencjałem dla polskiego e-commerce. To Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia, Chorwacja, Bułgaria, Słowenia i Grecja.
Właśnie poszerzamy ofertę o kraje bałtyckie. Litwa, Łotwa i Estonia to ponad 6 mln mieszkańców, z których aż 80% to użytkownicy internetu i konsumenci chętnie dokonujący zakupów w sieci. To wciąż nienasycony i posiadający wysoką dynamikę wzrostu e-rynek, warty około 3,5 mld euro. W naszej ofercie znajdują się jak zawsze: wielokanałowe doręczenia, kilka najlepszych spedycji, kompletny serwis pobrań, pełna logistyka zwrotów i line-haule.
Klientów zapraszamy już teraz na bezpłatne konsultacje, podczas których wraz ze specjalistami z MakesYouLocal odpowiadamy na najważniejsze pytania dotyczące rozwoju sklepu internetowego w krajach bałtyckich, pokazujemy estymacje kosztów ekspansji oraz pomagamy przy tworzeniu wstępnej, indywidualnej strategii. Szczegóły dostępne są na naszej stronie www.
Ekspansja na kraje bałtyckie to jedna z trzech dużych tegorocznych nowości, o których poinformowaliście podczas ostatnich targów e-handlu. Jakie są dwie pozostałe?
Jedną z nich jest usługa fulfillmentu, którą uruchomimy w drugiej połowie roku. Na razie prowadzimy indywidualne rozmowy z potencjalnymi klientami, ale już teraz – choć publicznie nie zdradzamy jeszcze szczegółów oferty – cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem.
Druga to darmowy, dostępny już widget, w którym znajduje się ponad 50 tys. punktów odbioru i paczkomatów w Czechach, Słowacji, Rumunii, Węgrzech, Bułgarii i Grecji. Nasi klienci udostępniają go z poziomu koszyka w swoich e-sklepach. Wkrótce dodane do niego zostaną także punkty na Litwie, Łotwie i Estonii.
Mówiąc językiem reklamowym, mamy rok trzech dużych premier. Ważniejsze od reklamy jest jednak to, że nowe usługi dopełniają naszą ofertę i precyzyjnie wspierają ekspansję polskich e-sklepów za granicę. A ta, choć wymaga pewnego wysiłku i dobrej strategii dopasowanej do poszczególnych krajów, z Olzą jest po prostu łatwiejsza.
Co o tym decyduje?
Nowoczesna oferta cross-border dla e-commerce musi zawierać wiele elementów: najbardziej perspektywiczne kierunki, najlepsze spedycje w każdym kraju, różne opcje doręczeń, usługi lokalizacyjne i oczywiście sprawny łańcuch logistyczny. Ale musi też być łatwo dostępna. Podpisywanie kilku umów z różnymi spedytorami, czy integrowanie różnych systemów do obsługi paczek jest nieracjonalne z biznesowego punktu widzenia.
Dlatego klienci Olza Logistic korzystają z jednego API, jednego systemu do obsługi paczek, dostają jedną fakturę i podpisują oczywiście tylko jedną umowę. W jej ramach otrzymują dostęp do wielu rynków i operatorów kurierskich, wielokanałowych doręczeń oraz licznych usług dodatkowych. Łatwiej się nie da. Ten prosty, kompleksowy i elastyczny model współpracy, połączony z – potwierdzoną przez naszych klientów – unikatową jakością obsługi, tworzy optymalne warunki racjonalnego i skutecznego podbijania zagranicznych rynków.